Obecnie na warsztacie: elektrowóz ET-22.
Teraz przyszedł czas na lokomotywę elektryczną.
Zaczynam składać wózki napędowe.
Rama wózków jest z wieloma krzywiznami, więc ich kształtowanie zabierze trochę czasu. Bez wzmocnień w środku belki ramy odległości mogą uciec. Wkleiłem małe prostokąciki i jest już dobrze.
Dziwne są niektóre strony wycinanki: z części schodzi czarny kolor! Ponoć miał to być druk offsetowy? Podjąłem decyzję. Wózki ze wszystkimi ich elementami będę musiał pomalować czarną matową temperą.
Teraz kleję silniki elektryczne z przekładniami. Na zdjęciach są ich elementy tylko dołożone.
Koła w ilości 12 sztuk.
Teraz drobnica:elementy konstrukcyjne, amortyzacyjne.
Maźnice.
Pierwszą oś montuję w ramie wózka.
Ciężko klei się ten model. Jest trochę niedokładności. Wydawnictwo obniża swe loty.
Dokleiłem układy hamulcowe i resorowanie. A kiedy drugi wózek? Trudne pytanie...
Dla odmiany zacznę robić budę lokomotywy: dach.
Główny stelaż budy.
Wydawca tak 'pięknie' przygotował wręgi modelu, że z każdej strony ścian, brakuję po ponad 3 mm. Teraz muszę wyciąć całe poszycie i sprawdzać co i gdzie jest spieprzone. Patrz: na czerwone zaznaczenia.
Zobaczę jak wyjdzie wnętrze kabiny.
Lato, coraz cieplej, kleić się nie chce ... ale coś tam podłubałem.
Boczne ściany, prosto z wycinanki wyglądają kiepsko. Postanowiłem dorobić żaluzje i osadzić je w bocznych ścianach.
Zdjęcia rentgenowskie przydały się i zrobiłem z nich szyby - przyciemniane.
Po prawie trzech miesiącach nygustwa czas zabrać się za pracę. Boki pudła okleiłem. Ramki okien będą póżniej przyklejone, chociaż mam je teraz gotowe.
Drugi wózek prawie skończony. Później jeszcze trzeba uszczegółowić pewne miejsca.
Z ciekawości złożyłem model 'na sucho'. Zaczyna jakoś wyglądać.
Wózki zakończone, z detalami.
Pokleiłem elementy znajdujące się pod spodem elektrowozu.
Dokleiłem ramki okien i wlotów.
Kabiny nabierają wyglądu.
Tego modelu nie można wykonać w standardzie. Dopasowanie i wklejenie górnej oklejki kabiny (z szybami) jest a wykonalne! Co prawda jakoś skleiłem poszycia kabin, ale to jest tylko 'jakoś'.
Jadę w końcu z dołem.
Po drodze skleiłem dolne lampy.